"Przed świtem" to czwarta, ostatnia i najdłuższa część sagi "Zmierzch". Mimo, iż poprzednie książki były przeciętne, z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po finalną część. Interesowało mnie, jak zakończą się losy jednej z najbardziej znanych par książkowych - Belli i Edwarda.
-Wiesz jak utopić blondynkę?-spytałem ją,nie odwracając się za siebie.
-Wystarczy przykleić lusterko do dna basenu.
-Wystarczy przykleić lusterko do dna basenu.
Cała saga była dobrze promowana w mediach. Większość osób kojarzy ją dzięki ekranizacjom. Poszczególne części książki wywołują sprzeczne emocje. Ja jestem w tej grupie, lubiących ten cykl. Jak już pisałam, nie jest to literatura ambitna, ale idealna, by przeczytać w wolnym czasie bądź jako przerwa w czytaniu poważniejszych dzieł. W tej części Bella i Edward stają się małżeństwem, a następnie spędzają miesiąc miodowy na prywatnej wyspie o nazwie Esme. Podczas trwania wakacji okazuje się, że Bella jest w ciąży, która nie przebiega w sposób prawidłowy. Jak najszybciej para wraca do domu Cullenów, gdzie wszyscy opiekują się Bellą, jak mogą. Niestety, stan dziewczyny z dnia na dzień się pogarsza. Płód rośnie w zastraszającym tempie i zaczyna niszczyć własną matkę. W dodatku sprawę komplikuje Jacob, który o stan Belli oskarża Cullenów. Czy dziewczyna przeżyje? Jaki będzie finał? Czy wszystko dobrze się skończy?
To, co mi się nie podoba w całej sadze to dość nietypowa kreacja wampirów oraz przesłodzone opisy związku Edwarda i Belli. Ale saga jest pełna dramatyzmu i wielu zaskakujących sytuacji, dzięki którym po przeczytaniu jednego tomu, chce się sięgnąć po drugi. Przynajmniej tak było w moim przypadku. Kolejny plus to ogrom barwnych bohaterów oraz bardzo ciekawa i dynamiczna akcja. W "Przed świtem" akcja to główny atut. Im bliżej końca książki, tym całość bardzie się komplikuje - napięcie i emocje rosną. Język powieści jest lekki, ale na nieco wyższym poziomie niż we wcześniejszych tomach.
Autorka w tej części dopracowała dialogi i dodała dużą dawkę tragizmu i humoru. Wszystko to świetnie się komponowało z interesującą fabułą. Bella, z niezdarnej i niedojrzałej dziewczyny stała się kobietą świadomą i pewną siebie. Dzielnie walczyła o swoje dziecko do końca, nie poddała się, mimo licznych przeciwieństw losu. Polubiłam Bellę, dopiero jak stała się wampirem. Główny plus to poprowadzenie przez pewną część narracji z perspektywy Jacoba, dzięki czemu całość stała się dowcipna, mimo tragicznych okoliczności. Co mnie najbardziej rozczarowało to zakończenie. Przygotowania do walki trwały przez większość książki, a sama wojna była opisana w dość oszczędny sposób.
Życie to jedno wielkie gówno, a potem się umiera.
Ta chciałoby się...
Ta chciałoby się...
"Przed świtem" to według mnie najlepsza ze wszystkich części. Jest to opowieść o zakazanej miłości i walce o bliskich. Polecam głównie miłośnikom paranormal romance.
"Przed świtem" Stephenie Meyer, Wydawnictwo Dolnośląskie, s.719
Nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam całą sagę, w tym roku mam zamiar przeczytać ją kolejny raz oraz obejrzeć znowu wszystkie ekranizacje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
http://happy1forever.blogspot.com/
Zgadzam się , dla mnie też ta część jest najlepsza:)
OdpowiedzUsuńTej części jeszcze nie przeczytałam, chociaż już trochę czasu czeka na swoją kolej. Muszę w końcu po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńŚwietne te recenzje piszesz :)
OdpowiedzUsuńhttp://xblueberrysfashionx.blogspot.com
Dziękuję :)
UsuńKońcówka - moim zdaniem - mocno naciągana...
OdpowiedzUsuńAle bardzo fajnie było czytać o małżeństwie i życiu rodzicielskim Belli i Edwarda :)
Pamiętam że końcówka mnie rozbroiła - Reneese i Jacob? Do tej pory nie mogę tego pojąć :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się do tego, że uwielbiam Kristen Steward. Tak wiem, że jest nagonka na nią, że ma jedną minę itd, ale ona moim zdaniem nadaje się bardziej do ról dramatycznych. Poza tym uważam, że jest bardzo piękna i jest taką indywidualistką, co bardzo lubię w ludziach.
Pattinsona nie znoszę :)
*Stewart oczywiście. Wybacz literówka :)
UsuńMoim zdaniem ostatnia była najgorsza, tak jak napisała Mała Pisareczka - mocno naciągana. Ale przecież każdemu się podoba co innego ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie mogłam się zebrać do przeczytania tej serii. Przeczytałam tylko "Zmierzch". Może wreszcie uda mi się dobrnąć do końca. Obserwuję i zapraszam na moj nowy blog (jeszcze w budowie) melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńW tym przypadku, ekranizacje bardziej mi się podobały niż książka :(
OdpowiedzUsuńZgadzam się, to najlepsza część :)
OdpowiedzUsuńNie dotarłam do tego tomu. Zrezygnowałam przy drugim. Nie mój świat literacki. ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie części, jednak nie porwał mnie wcale ten klimat. Zdecydowanie wolę "Pamiętniki Wampirów" ;D
OdpowiedzUsuńTo było tak dawno temu, mam w planach odświeżyć sobie tą serię.
OdpowiedzUsuńHejo! Nominowałam Cię do SOCIAL MEDIA BOOK TAG mam nadzieję, że się uciszysz :) więcej informacji na moim blogu ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwww.zapachdruku.blogspot.com
Filmem byłem zachwycony, ale do książek jakoś mnie nie ciągnie..
OdpowiedzUsuńJa kiedyś tam, kiedyś dawno temu czytałam tę serię. Kiedy jeszcze Polska o niej nie wiedziała. Czytałam dość nielegalnie :D Bo kiedy w sieci pojawiły się pierwsze tłumaczenia polskie, nie wiem skąd je wzięłam, ale byłam wniebowzięta, choć zdarzały się też angielskie fragmenty. Czytałam tę sagę na komputerze i byłam naprawdę zachwycona. Ale gdy zaczęła się nagonka medialna itp. itd. i filmy to już ta saga przestała mnie cieszyć, niestety. :(
OdpowiedzUsuńNie dla mnie.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam całą sagę po kilka razy :))
OdpowiedzUsuńmogłabyś kliknąć u mnie w linki z ubraniami? :)) http://nataliexbrunette.blogspot.com/2015/03/black.html
czytałam swego czasu całość ale teraz brak czasu na powtórkę :D
OdpowiedzUsuńCałość przeczytana i mam ją w swojej (jeszcze niezbyt pokaźnej) własnej biblioteczce, ale raczej nie sięgnę po nią raz jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńEkranizację oglądałam, ale przyznam, że nie jestem miłośniczką paranormal romance, więc w zachwyt nie wpadłam. Książki też raczej nie przeczytam... nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńZ jednej strony szkoda mi, że Zmierzch ma tylko cztery tomy, ale z drugiej.. Jak kocham tę książkę, to przy piątej części bym nie wydoliła.
OdpowiedzUsuńUwielbiałam w "Przed świtem" dialogi Jacob i Rosalice :D
Zapraszam do siebie,
http://to-read-or-not-to-read.blog.onet.pl/
Nie mój typ książki, ale wydaje się bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńCzytałam daaaaawno :D
OdpowiedzUsuńCzytałam już jakiś czas temu tą książkę, ale muszę przyznać że dla mnie to chyba była najsłabsza część. O wiele bardziej podobały mi się druga i trzecie część :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie
addictedtobooks.blog.pl
Chyba większość ludzi ma tak, że woli Bellę jak już jest wampirem. Ja książkę czytałam dawno i chyba wtedy nawet mi się podobała, ma dość prosty i przyjemny do czytania język :)
OdpowiedzUsuńCzytałam to tyle razy.. Czy to jest najlepsza część? Być może chociaż Zaćmienie też było niezłe.
OdpowiedzUsuńhttp://ever-books-world.blogspot.com
Nikt by mnie nie zmusił ani do książki, ani do filmu ;p Nie lubię ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ta część jest naprawdę dobra, za to film był straszny, sama nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać, bo niektóre sceny były komiczne ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam cała sagę :-) ostatnia część była zdecydowanie najlepsza :-)
OdpowiedzUsuńRównież uważam, że cała saga ma w sobie ciekawe zwroty akcji i zaskakujących sytuacji. :) Lubię te ksiażki.
OdpowiedzUsuńDołączam i pozdrawiam :)