Tytuł odnosi się do głównego motywu noweli, którym jest stara, podniszczona kamizelka. Akcja powieści toczy się w warszawskiej kamienicy. Historię małżeństwa poznajemy z opowiadania narratora, który jest jednocześnie obserwatorem wydarzeń i nowym właścicielem kamizelki. Na początku dowiadujemy się o jej zakupie, a później mężczyzna cofa się wstecz i przytacza historię sąsiadów. Było to małżeństwo, które wiodło spokojne, skromne, ale szczęśliwe życie. Aż do momentu, gdy mąż zachorował na gruźlicę, a lekarz nie ma dobrych wiadomości, mężczyźnie zostało kilka miesięcy życia.
Człowiek miewa w życiu takie chwile, że lubi otaczać się przedmiotami, które przypominają smutek.
Kobieta musi dorabiać, by utrzymać ich oboje, nie poddaje się. Podtrzymuje męża na duchu, dzięki jej drobnemu kłamstwu, mężczyzna myśli, że wraca do zdrowia. Jednak mąż umiera, a kobieta zostaje sama. Zakończenie jest smutne i przewidywalne, ale bardzo piękne.
Nowela porusza bardzo głębokie uczucia, którymi darzyła się dwójka ludzi. Oboje zdolni byli kłamać, byle tylko żadne z nich nie martwiło się o drugie. Kobieta skracała pasek przy kamizelce, aby nie martwić męża tym, że chudnie, a tym samym choroba postępuje. Mąż natomiast przesuwał sprzączkę w pasku.
(...) bo to przy chorym wszyscy kłamią, a żona najwięcej (...)
Nowela jest bardzo krótka, ale porusza ważny temat, potrafi wzruszyć i zmusić do refleksji. Na kilkunastu kartkach rozgrywa się prosta, ale piękna opowieść o dwójce kochających się ludzi. Utwór może nie jest łatwy, ale ma głęboką wymowę. Szczerze polecam.
"Kamizelka" Bolesław Prus, GREG, s. 24
Pamiętam tę nowelkę bardzo dobrze. Krótka a jak poruszająca najważniejsze wartości..
OdpowiedzUsuńCzytałam niedawno, jako lekturę :) Dość fajna i poruszająca :)
OdpowiedzUsuńNie czytałem "Kamizelki". Nie dlatego, że mi się nie chciało, tylko zwyczajnie jej nie omawialiśmy na lekcjach. Fany pomysł, żeby pisać o takich znanych książkach. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńindywidualnyobserwator.blogspot.com
Bardzo króciutka nowelka, ale chyba jedna z tych lepszych jakie czytałam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam ;)
OdpowiedzUsuńJedna z lepszych lektur jakie czytałam. :)
OdpowiedzUsuńprzecież to lektura, wszyscy powinni ja znać!
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Mam takie samo zdanie, ale w dzisiejszych czasach mało który uczeń czyta lektury.
UsuńPamiętam, że czytałam ją kilka lat temu i poruszyła mnie. Piękna historia.
OdpowiedzUsuńCzytałam w podstawówce...
OdpowiedzUsuńJedna z niewielu lektur, które zostają w pamięci na długo :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie omawiamy to w szkole :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę warte przeczytania ;)
http://sweet-crocodile.blogspot.com/
Czytaliśmy wspólnie w szkole. Także polecam.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam, ake mam zamiar.
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
UsuńPamiętam z liceum ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki :) jak przerabialiśmy ją w liceum to akurat chora byłam :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale pewnie będę ją czytać jako lekturę ;)
OdpowiedzUsuńhttp://przyszopceuszatych.blogspot.com/
Ja jednak odpuszczę sobie tą nowelkę, gdyż nie jestem zainteresowana jej tematyką.
OdpowiedzUsuńJedna z nielicznych lektur, które przeczytałam :D
OdpowiedzUsuńNowelka znana mi jest najbardziej z serii szkolnych lektur, ale kiedyś nawet widziałam po przeczytaniu ekranizację, więc doskonale pamiętam jej treść ;)
OdpowiedzUsuńMuszę jak najszybciej zobaczyć ekranizację :)
UsuńLektura z gimnazjum, mnie wzruszyła i pamiętam, że długo się nad nią zastanawiałam, więc pozytywnie ją przyjęłam. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Pamiętam oj pamiętam :]
OdpowiedzUsuńNice! follow for follow?
OdpowiedzUsuńwww.alphasdreams.blogspot.com
Czytałam ją i powiem szczerze że wtedy mnie zaciekawiła, chociaż nie przepadałam za czytaniem lektur.. :D
OdpowiedzUsuńPamiętam, że czytałam ją jako lekturę :)
OdpowiedzUsuńHej! Kilka dni temu opublikowałam na blogu LBA. Jeśli miałabyś ochotę, to zapraszam do zabawy!
OdpowiedzUsuńCzytałem te nowelę i po jej zinterpretowaniu śmiało mogę stwierdzić, że była wspaniała. Krótka, treściwa i z ponadczasowym przesłaniem...
OdpowiedzUsuńPamiętam tą nowele jak dla mnie Piękna :)
OdpowiedzUsuńCzytałam w liceum ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam, a jakże... ale kiedy to było?
OdpowiedzUsuńGeneralnie niestety nie przepadam za nowelami czy opowiadaniami, ale :Kamizelka" na pewno ma swoją wartość i jako polską klasykę powinno się ją przeczytać.
czytalam kiedys:)
OdpowiedzUsuńoh, czytałam Kamizelkę jeszcze w liceum, niestety przymusowo.
OdpowiedzUsuńNie zainspirowała mnie szczególnie, ale może dlatego, że nie jestem
fanką nowel i opowiadań. Mimo wszystko poleciłabym młodzieży licealnej. :)
warto sięgnąć w wolnej chwili.
dziękuję ślicznie za obserwację,
ja również chętnie dołączyłam do grona Twoich obserwatorów. :)
zapraszam częściej,
babeczka24.blogspot.com
Również jak chyba każdy czytałam ją jako lekturę. Chociaż nie lubiłam ich czytać to akurat "Kamizelka" jest jedną z nielicznych, którą miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale pewnie będę mieć to jako lekturę. Nie zamierzam wyprzedzać przyszłości i czytać jej teraz. Poczekam do liceum.
OdpowiedzUsuńFajnie, że zrecenzowałaś coś, co jest "polską klasyką" ;)
Zapraszam do siebie,
http://worldofbookss.blog.pl/
Rzeczywiście treść jest poruszająca. Warto przeczytać. Chętnie bym wróciła do szkolnej ławki:) choćby dla samych lektur;)
OdpowiedzUsuń