Tytuł odnosi się do głównego motywu noweli, którym jest stara, podniszczona kamizelka. Akcja powieści toczy się w warszawskiej kamienicy. Historię małżeństwa poznajemy z opowiadania narratora, który jest jednocześnie obserwatorem wydarzeń i nowym właścicielem kamizelki. Na początku dowiadujemy się o jej zakupie, a później mężczyzna cofa się wstecz i przytacza historię sąsiadów. Było to małżeństwo, które wiodło spokojne, skromne, ale szczęśliwe życie. Aż do momentu, gdy mąż zachorował na gruźlicę, a lekarz nie ma dobrych wiadomości, mężczyźnie zostało kilka miesięcy życia.
Człowiek miewa w życiu takie chwile, że lubi otaczać się przedmiotami, które przypominają smutek.
Kobieta musi dorabiać, by utrzymać ich oboje, nie poddaje się. Podtrzymuje męża na duchu, dzięki jej drobnemu kłamstwu, mężczyzna myśli, że wraca do zdrowia. Jednak mąż umiera, a kobieta zostaje sama. Zakończenie jest smutne i przewidywalne, ale bardzo piękne.
Nowela porusza bardzo głębokie uczucia, którymi darzyła się dwójka ludzi. Oboje zdolni byli kłamać, byle tylko żadne z nich nie martwiło się o drugie. Kobieta skracała pasek przy kamizelce, aby nie martwić męża tym, że chudnie, a tym samym choroba postępuje. Mąż natomiast przesuwał sprzączkę w pasku.
(...) bo to przy chorym wszyscy kłamią, a żona najwięcej (...)
Nowela jest bardzo krótka, ale porusza ważny temat, potrafi wzruszyć i zmusić do refleksji. Na kilkunastu kartkach rozgrywa się prosta, ale piękna opowieść o dwójce kochających się ludzi. Utwór może nie jest łatwy, ale ma głęboką wymowę. Szczerze polecam.

"Kamizelka" Bolesław Prus, GREG, s. 24