15 grudnia 2014

"Szukając Alaski" - John Green

 Książka "Szukając Alaski" to debiut Johna Greena. Jego książki napisane są głównie dla młodzieży, ale spodobają się również starszym czytelnikom. Autor w naszym kraju znany jest dzięki bestsellerom:  "Gwiazd naszych wina" oraz "Papierowe miasta". Mam nadzieję, że będzie pisał jak najwięcej, bo brakuje takich książek na rynku wydawniczym w Polsce.

Historia opowiadana jest z perspektywy Milesa, chłopaka pozbawionego przyjaciół, którego największą pasją jest zapamiętywanie ostatnich słów znanych ludzi. Poznajemy go na tydzień przed wyjazdem do Culver Creek - szkoły z internatem.  Miles stawia sobie za cel naukę i poszukiwanie Wielkiego Być Może. Na miejscu poznaje swojego współlokatora Pułkownika, Takumiego, Larę oraz tytułową Alaskę. Razem z nimi zasmakuje prawdziwego życia. Chłopak nazywany ironicznie Kluchą szybko zaaklimatyzuje się w nowym środowisku. Jego życie całkowicie się zmienia.

Jak ty-właśnie ty-zamierzasz wydostać się z tego labiryntu cierpienia?

Powieść nie jest podzielona typowo na rozdziały, dzieli się na dni "Przed" i "Po". Między nimi jest punkt kulminacyjny, który okazał się szokujący i bardzo smutny. Część "Przed" jest niezwykle śmieszna i nieraz się popłakałam. Natomiast część "Po" jest jej przeciwieństwem. Podczas czytania również nie odbyło się bez płaczu, jednak już nie ze śmiechu.

-Po tym wszystkim ciągle wydaje mi się, że jedyne wyjście to proste i szybkie wyjście - ale wybieram labirynt. Labirynt jest do bani, ale i tak go wybieram.

Bohaterowie są przeciętni, niczym się nie wyróżniają, jednak każdy ma inną osobowość i dzięki temu jest wyjątkowy. Postacie stworzone przez Johna Greena są bardzo realni, jakby wyjęci ze współczesnego świata. Dzięki temu możemy utożsamić się z bohaterami, przeżywając z nimi każdą przygodę. Miles jest dobrze ułożony, sympatyczny i oddany swoim przyjaciołom. Przypomina mi nieco Quentina z "Papierowych miast". Natomiast Alaska jest energiczna, ma mnóstwo pomysłów i jest trochę dziwaczna, przez swoją nieprzewidywalność. Jej postać jest największą gwiazdą w tej powieści. Dziewczyna popada ze skrajności w skrajność, jest pełna sprzecznych emocji. Bohaterowie nie są grzecznymi postaciami, nie stronią od używek, przeżywają swoje pierwsze miłości. Każdy z nich ma mniejszy lub większy bagaż życiowy, dzięki czemu umieją się ze sobą dogadać.


Najbardziej podobało mi się to, że Miles stara się doprowadzić sprawę do końca, mimo napotykanych przeciwności losu. Jego upór świadczy o niebywałej sile przyjaźni. John Green ukazuje również wartości, tj. brak akceptacji, odrzucenie, utrata bliskiej osoby czy ból po jej stracie. Autor nie koloryzuje rzeczywistości, ukazuje ją taką, jaka jest, nawet jeśli jest okrutna.

- Przepraszam - powiedział. - Czuję się jak kompletny kretyn. Jakbym miał umrzeć.
- Możesz umrzeć - zauważyłem.
- No tak, jasne. Mogę. Nigdy nic nie wiadomo. To tylko... to tylko tak: PUF. I już cię nie ma.

Podoba mi się styl autora, który prostym językiem umie opowiedzieć o ważnych sprawach. Na pierwszy rzut oka jego książki są banalne, ale zawsze mają drugie dno, które Green buduje za pomocą symboli.


Książka "Szukając Alaski" to powieść przeznaczona głównie dla młodzieży. Jest uniwersalna, ponieważ trafi do każdego przez swoje ponadczasowe wartości. Powieść sprawi, że zostanie wylany na was "kubeł zimnej wody", pobudzi was do myślenia i zostawi was z wieloma pytaniami, na które musicie sami odpowiedzieć. Szczerze polecam!


"Szukając Alaski" John Green, Bukowy Las, 2013, s. 320




42 komentarze :

  1. W moim odczuciu ta książka wypadła najgorzej . Widać ,że był to debiut autora . Na szczęście z każdą kolejną książką było trochę lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mnie najlepsza książka Greena to "Gwiazd naszych wina", choć nie poznałam wszystkich jego książek.

      Usuń
  2. Uwielbiam tę książkę chyba najbardziej. Na równi z nią jest jeszcze może "Gwiazd naszych wina".
    Karlina W. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Książki tego autora ostatnio oblegają blogosferę :) Ja obecnie mam co czytać, ale książkę kiedyś poznam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To już kolejna pozytywna opinia jaką czytam na temat tej książki, więc może po nią sięgnę ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam tę książkę i czekam na twoją recenzję ;)

      Usuń
  5. Zniechęciłam się do tego Autora po "Gwiazdach...". Nigdy więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzadko spotykam się z taką opinią, ale każdy ma inny gust :)

      Usuń
  6. Powieści tego autora zbierają tyle pozytywnych recenzji, że chyba muszę w końcu zabrać się za jego twórczość :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie, że piszesz o książkach, sama kocham czytać i lubię poznawać opinie innych. Masz ciekawe spostrzeżenia.
    Mam nadzieję, że rozszerzysz listę książek także o dzieła innych autorów.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Tego autora jeszcze nie znam, ale niebawem się to zmieni, bo "Gwiazd naszych wina" już czeka na swoją kolej. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę koniecznie przeczytać!

    zaczytane.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow, ale fajnie, że trafiłem na tego bloga. Wspaniały szablon, dobrze piszesz recenzję, aż chciałem czytać dalej i dalej :) Na pewno będę zaglądał tu wcześniej. Klikam "Obserwuję", żeby sobie o Tobie nie zapomnieć :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tej książki Greena jeszcze nie czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cieszę się, że do mnie zajrzałaś bo dzięki temu znalazłam Twojego bloga ;) Witaj w blogosferze i trzymam kciuki, byś została tu jak najdłużej ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. "Szukając Alaski" spodobało mi się bardziej niż osławiona "Gwiazd naszych wina". Poluję teraz na inne powieści autora. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo - mam ochotę przeczytać wszystkie jego książki ;)

      Usuń
  14. Po obejrzeniu "Gwiazd naszych wina" obiecałam sobie, że jak najszybciej muszę przeczytać książkę i poznać twórczość tego autora. Mam nadzieję, że uda mi się to w najbliższym czasie, bo po Twojej recenzji widzę, że warto po niego sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora, ale mam je w planach. Jeszcze nie wiem od której zacznę.. może od "Gwiazd..." bo podobno najlepsza? Zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, według mnie "Gwiazd..." jest najlepsza, ale tobie może inna przypadnie do gustu. ;)

      Usuń
  16. Jak na razie czytałam tylko "Gwiazd naszych wina" tego autora, ale na półce mam "19 razy Katherine" i planuję przeczytać wszystkie książki autora ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też chcę przeczytać wszystkie książki Greena ;)

      Usuń
  17. Czytałam niedawno tę książkę. Było to pierwsze moje spotkanie z autorem, ale nie żałuję. Pewnie sięgnę po kolejne powieści, choć pewnie nie tak prędko. Jednak dla mnie ta książka była bardziej przeciętna...
    www.rozdzial5.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Szczerze mówiąc mnie nie zachwyciła, ale ja już staram jestem, a to powieść typowo dla nastolatków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jest to książka głównie dla młodzieży, ale znam wiele osób starszych i im się spodobało ;)

      Usuń
  19. Planuję przeczytać wszystkie książki pana Greena, ale jak na razie słabo mi idzie (przeczytałam jedynie GNW). Może w 2015 to się zmieni :D

    namalowac-swiat-slowami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Green jak zawsze cudny, chociaż nie jest to moja ulubiona książka jego autorstwa. Ale recenzja świetna :D

    OdpowiedzUsuń
  21. kiedyś przeczytam...jak starczy mi życia :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi również brakuje czasu na przeczytanie książek ;D

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz ;)